Chłopiec czy dziewczynka?
Często się zdarza, że rodzice, nawet jeśli nie chcą się do tego przyznać, mają preferencje co do płci dziecka. Mamy chętnie poczęłyby córeczkę, zaś ojcowie woleliby syna. Oczywiście to tylko przypuszczenia. Są jednak małżeństwa, które dokładnie planują ciążę i próbują różnych sposobów, aby te plany zrealizować. Należy jednak pamiętać, że nie istnieje żadna gwarancja skuteczności tych metod. Często porady tego typu mają charakter stereotypów czy przesądów. Rodzice próbowali sterować płcią dziecka już od dawien dawna. Starożytni Germanie do łóżka zabierali siekierę. Miało to pomóc w spłodzeniu syna.
W średniowieczu dużą rolę odrywała alchemia. Jedna ze współczesnych teorii zakłada, że zapłodnienie w dniu owulacji kobiety sprawia, że możemy spodziewać się syna, zaś w dni przed owulacją gwarantuje poczęcie córki. Ciekawe są też teorie mówiące o wpływie diety matki na płeć dziecka. Mówi się, że jeśli w ciąży kobieta ma ochotę na potrawy słodkie i łagodne to urodzi dziewczynkę, jeśli znowu na ostre to urodzi chłopca. Przeprowadzone zostały badania, które potwierdziły, że dieta ma niejako wpływ na płeć dziecka. Chodzi o przyjmowanie różnego rodzaju minerałów, które w pewnym stopniu decydują o płci. Ważne jest jednak, aby kobieta stosowała dietę minimum 6 miesięcy przed planowanym zajściem w ciążę. Jeżeli zależy nam na chłopcu warto spożywać produkty bogate w sód i potas, takie jak ziemniaki, banany czy rodzynki. W przypadku dziewczynki, dieta powinna bazować na wapniu i magnezie.
Tego typu minerały występują w nabiale, rybach i orzechach.